Po 4 Rajdzie Świdnickim - Swift szybszy niż refleks
Po zdecydowanie za długiej przerwie zimowej, wreszcie na serio rozpoczął się sezon rajdowy. Bardzo nie podoba nam się, że nasi konkurenci z klasy, z którymi walczyliśmy przez ostatnie dwa sezony nie przyjechali w Góry Sowie. Chyba się przestraszyli, bo ich wymówki o braku budżetu jakoś mnie nie przekonują ;). Skończyło się na tym, że w klasie A5 były tylko dwie załogi, a na dodatek Grzesiek i Krzysiek musieli się wycofać już po pierwszym oesie. Mamy nadzieję, że w dalszej części sezonu konkurencja w klasie bardziej dopisze.

Naszego swifta przygotowaliśmy (prawie) idealnie, szkoda tylko, że kierowca całkiem zardzewiał przez zimę. Niestety od samego początku lewy tylny amortyzator zdecydowanie odmawiał współpracy i mimo naszych próśb i wysiłków serwisu nie udało się go przekonać do zmiany stanowiska. Dla mnie najstraszniejszy był pierwszy oes. Okazało się, że ten nasz wynalazek dość szybko się rozpędza i co chwilę okazywało się, że jesteśmy 300 metrów dalej niż mój refleks. Chciałem uciekać z auta, ale pilotka nie pozwalała mi odpiąć pasów, w związku z czym musiałem jakoś przemęczyć się do mety. Potem było już trochę lepiej, jednak zanim zacząłem coś tam jechać rajd się skończył. W tym miejscu chciałem przeprosić wszystkich kibiców za moją beznadziejną jazdę, szczególnie na prawych zakrętach. Niestety brak treningu i ten wredny amortyzator skutecznie uciskały moją psychikę. Poza tym podobało nam się bardzo! Obiecuję poprawę już w najbliższy weekend na Rally Lužické Hory. Oczywiście pod warunkiem, że uda nam się przekonać do współpracy pana amortyzatora.
Na koniec chcielibyśmy przeprosić panów z ciężarówki z oponami znanej firmy za niezwrócenie wkrętaka do wentylków - oddamy na Rajdzie Rzeszowskim, a także ekipę, od której nasz serwis pożyczył czarny lejek... i również do nie oddał. Mam nadzieję, że nic więcej nie przywłaszczyliśmy. Przepraszamy też Darka Nowickiego i Łukasza Bułata, za to, że dzięki nam ich serwis wylądował tam gdzie wylądował. Ogromne podziękowania kierujemy do Przema i Kaktusa za serwis, a do Darka i Mateusza za udostępnienie busa.

Nasz start w 4 Rajdzie Świdnickim możliwy był dzięki firmie Koszule na miarę - Teodor Stolarek.
 
© Copyright 2010 Stolarek - koszule na miarę | All Rights Reserved - Polityka prywatności